From Genesis to Revelation

GRUNDIG MK 2500

Na początku był GRUNDIG MK 2500 Automatic. Druga połowa lat 80-tych. Na pierwszym miejscu listy przebojów (jedynej słusznej, bądź po prostu jedynej w tamtych czasach, czyli Listy Przebojów programu III, królował Europe - The Final Countdown. Pamiętam nawet, że bił się o pierwsze miejsce z In The Army Now - Status Quo. Przeglądając archiwalne notowania LP3 jestem nawet w stanie podać dokładną datę, kiedy pierwszy raz w życiu świadomie wcisnąłem czerwony guzik REC. 7 marca 1987 roku. Musiało to być w okolicach godziny 21:50. Miejsce drugie: The Bolshoi - Sunday Morning, a chwilę potem miejsce pierwsze: Red Box - For America


fot. oldradio.pl autor: Fiatcik

Tamtego dnia mentalnie zaanektowałem tego Grundiga. Mimo, iż formalnie był to sprzęt domowy, pod parasolem mojej starszej siostry, tamtego dnia poczułem jakbym zacisnął w dłoni pierścień i wolałbym zabić niż go wypuścić. Możliwość nagrywania i odtwarzania muzyki (a także dźwięków zewnątrz przez wbudowany mikrofon) była ogromną mocą, którą zacząłem władać jak superbohater. Radio stało się dla mnie oknem do poznawania kultury, dużo ciekawszym niż telewizja, gdzie raz na pół roku można było zobaczyć film z Brucem Lee i niewiele poza tym. A Grundig MK 2500 miał wszystko czego potrzebowałem: odbierał stacje radiowe, odtwarzał i nagrywał kasety. Czego można było chcieć więcej? Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, bo moim rodzinnym domu nie istniała muzyka, nie było żadnego Radmora ani Unitry. Nie było żadnych płyt winylowych. Tylko ten Grudnig i kilka czystych czerwonych kaset Stilon Gorzów C-60. Tyle wystarczyło, aby doznać objawienia. Lawina ruszyła.

Komentarze

  1. Też miałem ten model :) Dostałem na gwiazdkę kasetę tdk (brachol Lambade) i nagrywałem losowe utwory z radia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Pierwszy komentarz ever! Pierwszy komentarz jest jak Grundig MK2500 - jest pierwszy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty