Elac 2100T - the pearl that was late
Los amplitunera Elac 2100T w moich zbiorach vintage audio bardzo podobny do losów Agnieszki Radwańskiej, która będąc bardzo dobrą tenisistką w całej swojej karierze trafiała w decydujących momentach na rywalki wybitne. Doskonale pamiętam wielkoszlemowy finał Wimbledonu 2012 przegrany przez Agnieszkę 1:2...
Elac 2100T trafił w moje ręce po tym, kiedy jego młodszy brat czyli 2200T okazał się dokładnie tym, co opisywał Kamil. Elac 2200T miał swoje 5 minut na najwyższym podium mojej prywatnej klasyfikacji VAS (Vintage Amplifier Society). Niestety kiedy Elac 2100T wjechał na stół na samym szczycie stowarzyszenia zabytkowych amplitunerów i wzmacniaczy rządziła, podobnie jak w czasach Agnieszki, Serena Williams, czyli Saba Studio I Automatic. Co więcej na kolejnych miejscach podium stały jej siostry: SRI-18 oraz Freudenstad.
I teraz pytanie... Czy gdyby w czasach Agnieszki Radwańskiej nie istniały siostry Williams i Aga była w związku z tym przez chwilę jedynką WTA oraz wygrałaby jednego albo i więcej szlemów, to byłaby lepszą tenisistką? Nie! Nie byłaby! Byłaby taką samą tenisistką, ale ... zapamiętalibyśmy ją jako jako numer jeden.
Elac 2100T dzieli wspólny los z Agnieszką. Jest znakomitym wzmacniaczem, gra na najwyższym poziomie vintage. W swojej cenie poniżej 1000 zł (liczę po serwisie, bo niesprawne można nabyć za 300-400 zł) bije większość Telefunkenów. Philipsów etc.
Dwa miesiące temu o 2200T pisałem tak:
Jeżeli ktoś zapytał się mnie o definicję niemieckiego brzmienia vintage przełomu 60/70 to wskazałbym nie Telefunkena V201a, nie SABA Studio IIA, nie lampowego Grundga Stereomeister 35. Wskazałbym Elaca 2200T.Wtedy nie znałem jeszcze lampowych amplitunerów SABA, ale dziś każde z tych słów mógłbym napisać o jego starszym bracie czyli 2100T. Być może w ślepych testach nawet nie rozróżniłbym tych piecy.
Mam jeszcze najsłynniejszego z serii Elaców - 3300T, ale jego brzmienie nie do końca mnie przekonuje, za bardzo gra takim ciemnym, podbitym dźwiękiem, podobnym do Grundiga RTV360. Trzeba szukać mu odpowiednich kolumn, aby nie szalał skrajami.
2100T gra w punkt. Ma odpowiedni ciężar i wypełnienie, z drugiej strony odpowiedni detal, przez co nie jest duszny, ale w tym wszystkim nie jest również przekolorowany, przesycony.
Gram z nim od rana na ogromnych Beovoxach 5000 i spokojnie sobie radzi. Ale podłączony do Celestionów Ditton 44 jeszcze ułamek bardziej wyostrza pazurki. Mógłbym go mieć dłużej na głównej półce... ale ranking VAS ma swoje prawa...
Komentarze
Prześlij komentarz