My Journey into Vintage... Röhrenverstärker

 Lampa! Lampa! Posłuchaj lampy! Tylko lampa! Dobra lampa to jest to!
 

Przez lata człowiek stykał się z takimi opiniami. Spora część rozmów o audio kończyła się w taki sposób, że jeden z rozmówców nagle zaczął mówić coś w stylu: "uuuuu, a taka i taka lampa to uuuuu, człowieku uuuu, inny świat". I przez te całe lata nie do końca wiedziałem, czy więcej w tym fanatyzmu, bucowatości czy faktycznie świat lamp stoi na wysokiej platformie, z której spojrzenia w dół, na tranzystorowców, jak spojrzenia szlachty na tłuszczę, są całkiem uzasadnione. 

Ale jest też druga strona, od czasu do czasu pojawiający się głos rozsądku mówiący, że dobry tranzystor jest zawsze lepszy od średniej lampy. No i nie ma czegoś takiego jak "lampowy dźwięk" przypisany do każdej bez wyjątku lampy. Lampa jak każdy wzmacniacz może brzmieć jasno albo ciemno, może być po prostu dobra bądź słaba. Poza tym lampy również mogą brzmieć bardzo różnie względem siebie. A coś co nazywamy "lampowym dźwiękiem" to raczej brzmienie lat 50-tych i 60-tych, kiedy tranzystor dopiero raczkował. Co więcej pierwsze tranzystory były tak strojone aby grały dźwiękiem jak najbardziej zbliżonym do lamp i po latach okazuje się, że większość tranzystorowców z lat 60-tych gra bardziej "lampowo" niż nowe wzmacniacze lampowe. 

Ale to wszystko nawet nie teoria, ale opowieści z mchu i paproci. Trzeba temat rozpoznać samodzielnie. 

Moją pierwszą lampą było lampowe radio, które jeszcze w latach 80-tych stało u nas w kuchni. Pamiętam, że jak miałem na drugą zmianę do szkoły to zdarzały się poranki kiedy zamiast oglądać poranną powtórkę filmu, który będzie emitowany tego samego dnia po Dzienniku Telewizyjnym (oczywiście czekając na kilkusekundową scenę z cyckami, która była w każdym filmie) rozkręcałem to lampowe radio (zdejmowałem tył z dykty) i patrzyłem na lampy. Teraz powiem jedną jedną z absolutnie najgłupszych rzeczy jakie zrobiłem w życiu mając 7-8 lat.... To jest tak głupie, że nawet dziś ciężko mi się do tego przyznać. Zawsze fascynowało mnie, że kiedy lizało się baterię 4,5V taką płaską od latarki, to fajnie szczypało w język. Baterie 9V szczypały jeszcze bardziej... I wtedy urodziło się w mojej głowie pytanie - jak szczypie prąd z gniazdka? Tak... zrobiłem to. Nachyliłem się i polizałem obwody włączonego radia lampowego. Odrzuciło mnie na pół kuchni, ale nic się nie stało i nikomu nic nie powiedziałem. Nigdy później już nie lizałem prądu większego niż 9V.

Kolejna styczność z lampą miałem dopiero jakieś 30 lat później. Kupowałem kolumny PMC 20 i człowiek, który mi je sprzedawał miał u siebie w kantorku całą mieszankę sprzętów vintage jak i nowszych. Odsłuchiwaliśmy ich na lampie DIY ważącej chyba z 30 kg. Wrażenia? Kiepskie, zero efektu zaciekawienia z mojej strony. Być może nowoczesne kolumny z linią transmisyjną i lampa DIY nie były udanym mariażem. Skończyło się to tak, że PMC 20 nie kupiłem ostatecznie. 

Po wielokroć zastanawiałem się też nad kupnem lampy chińskiej. Ale opinie też nie są jednoznaczne, od achów i ochów, poprzez takie, że gra dopiero po porządnym upgradzie, aż po takie, że to brzmienie suche i nijakie i obok prawdziwej lampy z epoki to nie stało. 

Pierwszy raz lampowe brzmienie, które rozłożyło mnie na łopatki dopadło mnie gdy kupowałem gramofon. Sprzedający puścił mi go na systemie składającym się z: 

  • preamp lampowy Manley Shrimp
  • końcówka tranzystorowa Hafler
  • kolumny (choć słowo kolumny tutaj wybitnie nie pasuje) Magneplanar

To było najwybitniejsze brzmienie jakie słyszałem w życiu. Każdy z tych elementów robił robotę, ale różnica którą wprowadzał Manley była znacząca (porównanie do całkiem przyzwoitego H-K Citation 21). Sam jednak przez kolejne lata dalej siedziałem w tranzystorach...

I tak pewnie by było do dziś gdyby nie Kamil z Pszowa, który zaczął wchodzić w stare Grundigi i stare Telefunkeny na lampie. Codziennie pisał mi o swoich zdziwieniach, zachwytach czy rozczarowaniach. Czułem się jak szczupak przyczajony w trzcinach, któremu rozrzucają zanętę przed nosem. 

W końcu wyskoczyłem z trzcin. Odpaliłem OLXa i trafiłem na amplituner lampowy Grundig Stereomeister 35. Odbiór osobisty w bok od Częstochowy. Chwytam za telefon i dzwonię:

- Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie Stereomeistera, ale .... jestem z Gdańska

- Dzień dobry.... i do widzenia, nie wysyłam!!

- PROSZĘ POCZEKAĆ!!!!....

- ..... tak...? - odpowiada zniechęcony i zirytowany głos po drugiej stronie.  

- Nie proszę o wysyłkę, bo umiem czytać i widzę, że Pan nie wysyła. Ale ... jest początek lipca, na pewno ktoś z Pana znajomych/sąsiadów będzie jechał nad polskie morze na wakacje... umówimy się gdzieś na obwodnicy Gdańska i odbiorę.

Oddzwonił do mnie po tygodniu. Okazało się, że jego znajomy jedzie nad morze. Krótka piłka i umówiliśmy się na parkingu przed IKEĄ. Na parking podjechał Ford Focus hatchback. 5 osób, wypakowany aż po podsufitkę. A Grundig Stereomeister 35 jechał do mnie chyba na kolanach pasażerki :)

Pół godziny później przebierając nóżkami podpinałem już pod niego moje KEF Concerto i rozpoczynałem historyczną przygodę z moja pierwszą full lampą. 

...

 I jak było?! Jak?

Było normalnie! Bardzo dobrze, ale normalnie. Jeżeli posłuchałbym tej lampy przechodząc na nią bezpośrednio z japońskich MOSFETów typu Hitachi HA 7700 czy nawet zaraz po Sanyo JA220 pewnie fruwałbym po suficie, ale wiele tranzystorów z przełomu 60/70 grało bardzo podobnie do tej lampy. Jedne gorzej jedne lepiej, ale wszystkie, razem z tym Stereomajstrem, w jednym podobnym do siebie systemie brzmieniowym. Dźwięk był oczywiście ocieplony, niskie basy grające jak należy, fajne wokale... ale to wszystko już znałem!


Nie ma złotej recepty pt. "kup lampę, a twój świat postrzegania audio się zmieni". Lampy mogą grać gorzej lub lepiej od tranzystorów. Mogą grać jaśniej albo ciemniej. A dobrą lampę jest tak samo ciężko skonstruować jak dobry tranzystor. No i co to znaczy "dobry"? Dobry pod konkretne kolumny? Dobry pod konkretny gust? 

Ale być może już w przyszłym tygodniu się coś zmieni i przyjdzie do mnie lampa, która będzie pod moje kolumny, pod mój gust i generalnie będzie Maybach wśród lamp :) I będę latał po suficie. 


Komentarze

Popularne posty